Nasze początki to tak naprawdę prosta historia. Dwie kobiety, różne doświadczenia i jeden wspólny pomysł na biznes. Coś, co będzie nowe na rynku, eleganckie i estetyczne – delikatesowy kosz upominkowy. W 1995 roku, w okresie kiedy Polacy poznawali światowe i luksusowe marki, ten zamysł okazał się strzałem w dziesiątkę!
Nasi pierwsi Klienci to duże państwowe spółki i światowe firmy, do których docieraliśmy osobiście fiatem 125P, z wiklinowymi koszami pełnymi smakołyków i łakoci. Bez katalogu i komputera, za to z dwustronicową ulotką i telefaxem oraz z zapałem do pracy i głową pełną pomysłów udało nam się zjednać sobie klientów i ugruntować swoją pozycję na rynku.
Nasze pierwsze prezenty to nie tylko wiklinowe kosze, ale także zaskakująca zawartość – przysmaki z różnych stron świata, które nie były powszechnie dostępne na polskim rynku. Bowiem od samego początku wiedzieliśmy, że to, co musi nas wyróżniać to oryginalny asortyment. Dlatego od 25 lat nieustannie poszukujemy ciekawych produktów – zwiedzamy różne zakątki Europy oraz cyklicznie odwiedzamy branżowe targi, by móc zaproponować naszym Klientom nietuzinkowe rozwiązania i niepowtarzalne smaki.
Zapraszamy Cię do małej podróży obrazkowej! Zobacz jak nasze zestawy wyglądały w latach 90. (zdjęcia z lewej) oraz jak wyglądają dziś (zdjęcia z prawej)!
zd. 1 świąteczny kosz prezentowy Sanki , zd. 2 świąteczny kosz upominkowy Choinka
Nasze pierwsze produkty importowane to m.in.
- szkocki łosoś, odbierany przez nas z samolotu z płyty lotniska na Okęciu i dostarczany w koszach upominkowych bezpośrednio „pod drzwi” Klientów,
- praliny Mozartkugeln nadziane wilgotnym marcepanem z nutą pistacji i delikatnym nugatem, oblane kremową, ciemną czekoladą,
- oryginalne francuskie foie gras,
- krem truflowy prosto z Włoch,
- angielskie ciasteczka maślane zamknięte w puszkach m.in. z reprodukcjami obrazów Alfonsa Muchy i wiele, wiele innych :)
Z czasem nasz magazyn rozrósł się z rozmiarów przydomowego garażu do profesjonalnej hali, która kryje w sobie takie skarby jak:
- turrony i nugaty z rozmaitymi dodatkami (orzechami, bakaliami czy kandyzowanymi owocami) oraz figi z nadzieniem truflowym rodem ze słonecznej Hiszpanii,
- czarne diamenty – ręcznie robione belgijskie, a także francuskie oraz włoskie trufle oraz praliny czekoladowe wprost rozpływające się w ustach,
- włoskie konfitury, teryny oraz pasztety przygotowywane na bazie tradycyjnych, prowansalskich przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie,
- kruche holenderskie krakersy oraz wytrawne, soczyste biskwity,
- niepowtarzalne włoskie aksamitne kremy czekoladowe, orzechowe i śmietankowe,
- austriackie praliny z pełnej czekolady z nadzieniem pistacjowym, marcepanowym, nugatowym oraz truflowym w przeróżnych gramaturach i opakowaniach, np. w metalowych puszkach z wizerunkiem Mozarta,
- angielskie tradycyjne ciastka, które na tle innych wyróżnia niezmienny od pokoleń smak, niedający się opisać słowami,
- a także produkty eco oraz bio w duchu slow food oraz zero waste pozbawione oleju palmowego, sztucznych barwników i konserwantów przygotowywane w lokalnych manufakturach z najwyższej jakości produktów.
Z biegiem czasu stworzyliśmy również własną linię – Fuzję Smaków, a w niej:
- borówki z gruszką i winem porto,
- tradycyjne podgrzybki marynowane po polsku,
- luksusowe powidła ze śliwek z kakao,
- luksusową konfiturę z truskawek z prosecco,
- luksusową konfiturę malina & cognac,
- sos do mięs i serów chutney śliwkowe.
zd. 1 kosz prezentowy z alkoholem i delikatesami , zd. 2 zestaw prezentowy Menuet
Ale firma Vivat nie samym magazynem stoi! Tworzy go także znakomity zespół, który łączy w sobie młodość i doświadczenie, analityczne i kreatywne umysły, smakoszy pralin, trufli i kruchych ciasteczek oraz tych, którzy stawiają jednak na teryny oraz wytrawne konfitury. Ta, zdawałoby się, niekiedy wybuchowa mieszanka pozwala nam już od 25 lat zmieniać oblicze koszy upominkowych!
W ciągu ćwierćwiecza wyprodukowaliśmy miliony koszy upominkowych, wywołując jednocześnie uśmiech na twarzy obdarowanych! Tak... dla nas też jest to niewyobrażalna liczba! Nasze kosze trafiły do rąk polskich i zagranicznych dostojników państwowych, koronowanych głów, a także w łapki kota! Nie ma dla nas rzeczy i zamówień niemożliwych!
Vivat – z łaciny to pozdrowienie, które znaczy ni mniej ni więcej co „niech żyje!”. W związku z naszym 25-leciem życzymy sobie zatem kolejnych 25 lat! A Wam obiecujemy, że mamy dla Was w zanadrzu jeszcze wiele, wiele niespodzianek!
Autorki: Paula Zgoda-Żuk i Klaudia Hałuszka